Kocha swoją dziewięćdziesięcioletnią mamę do szaleństwa. Trudno jej się dziwić. Przez całe swoje trudne i biedne dzieciństwo mogła liczyć tylko na nią. Widziała jak bardzo się dla niej stara. Jej matka wiele razy mogła pójść na skróty i ułożyć sobie życie z jakimś mężczyzną, udzielać się towarzysko, ale ona wolała przekazać swojej córce wiarę. Zawsze były dla siebie przyjaciółkami. Staruszka pochodzi z tzw. długowiecznej rodziny i długo była w świetnej formie, ale czasu nie da się zatrzymać ani oszukać. Miesiąc temu mama Joanny przeszła dwa udary. To był szok dla całej rodziny. Babcia, która do niedawna gotowała zupki i czekała w oknie na domowników, została nagle wypisana ze szpitala w stanie leżącym, praktycznie bez kontaktu. Domownicy są bezradni – nie potrafią zajmować się osobą leżąca. Próbują się organizować, ale potrzebują przynajmniej szkolenia w zakresie podstawowej pielęgnacji. Niestety szpital nie daje przy wypisie żadnych wskazówek, pomagają wolontariusze z PCOD.